To jak wyglądasz jest twoim wyborem i nic mi do tego. Nie ważne czy masz rude, kręcone włosy lub brązowe, sięgające do pasa. Nie ważne czy twoje buty kosztowały 500 złoty, czy kupujesz ubrania w secondhandzie. Czy sięgasz po kosmetyki z wyższej półki, czy stawiasz na te drogeryjne. Czy malujesz się lub nie. Czy masz krzywe zęby lub nosisz aparat. Czy masz drogi telefon, a twoim ulubionym kolorem jest różowy i uwielbiasz gdy wszystko się błyszczy, a może wolisz czarne koronki. Czy zależy ci na byciu modnym, lub wolisz postawić na wygodę. Lubimy się sobie podobać i bardzo dobrze. Każdy z nas jest inny i ma swój własny styl.
Czy to wszystko od razu musi wiązać się z charakterem? Rozumiem ktoś ma urodę, która nie jest w naszym guście. Nie podoba nam się, bo mamy inny typ ideału. Co w tym złego? Moim zdaniem nic, ale nie jest to powód żeby tej osoby nie lubić i od razu ją przekreślać. Złe jest wiązanie wyglądu z charakterem. Może pomogły przyczynić się do tego amerykańskie filmy dla nastolatek, gdzie ludzie najczęściej dzielą się na dwie grupy. Dziewczyny ubierające się w droższe ciuchy, o idealnej figurze i mocnym, lecz estetycznym makijażu, dostają nalepkę rozpieszczonych i zadufanych, myślących tylko o sobie. Osoby, które często nie mogą pozwolić sobie na droższe rzeczy, lub wygląd nie jest ich priorytetem, często uważane są za gorsze, nieatrakcyjne i nudne. Narzucany nam stereotyp, wcale nie musi być prawdą. Wartościową osobą może być za równo taka, która ma wszystko pod dostatkiem, a nawet jeszcze więcej i taka która nie ma nic. Nie warto oceniać po wyglądzie, nie przyjaźnisz się z tym co kto ma, lecz z tym jaki jest. Niech ciekawi cię druga osoba wnętrzem, tym jakie ma poglądy, sposób życia, podejście do świata. Nie kieruj się także opinią innych, bo żeby kogoś ocenić trzeba go poznać. Opinie nawet te najbardziej przekonujące mogą okazać się plotkami.









Kurtka - Bershka | Spodnie - Bershka | T-shirt - H&M
Jeśli uwielbiacie przeglądać inspirację, czytać ciekawe artykuły i chcecie odpocząć przy czymś co powstało prosto z serca. Chciałam zaprosić i polecić Wam magazyn
Trivis. Razem ze składem przecudownych, utalentowanych, młodych osób piszemy właśnie dla Was. Ja podzieliłam się moim pamiętnikiem z Kalifornii, jesteście ciekawi? Koniecznie dajcie znać jak Wam się podoba.