Sniadanie walentynkowe

  Zwyczajne śniadanie tost z jajkiem i warzywami, a jednak z pewnym motywem serca, które kojarzy nam się z miłością i zbliżającymi się Walentynkami. Jedni obchodzą, jedni omijają to święto szerokim łukiem, mając własne zdanie na ten temat.

  Nie będę dzielić się z Wami moimi przemyśleniami. Chciałam pokazać Wam prosty przepis na pyszne śniadanie, które samym wyglądem zachęca do zjedzenia.


  Nikt nie powiedział, że musi to być śniadanie w walentynkowym stylu. Uwielbiasz muzykę, wytnij foremką do ciastek, lub nożem kształt nutki. Wybór zależy od ciebie i twojej kreatywności. Ja wybrałam serce. Na początku wykroiłam je foremką z tosta. Przełożyłam pustego tosta na patelnię pokropioną olejem i wlałam do środka jajko. Ważne jest, aby nie przypalić naszego śniadania, więc pamiętajmy o smażeniu na małym ogniu. Jajko dla smaku, możemy posypać pieprzem lub ziołami. Gdy widzimy, że zmieniło swoją konsystencję i nie jest już płynne, możemy zdjąć je z patelni i ułożyć na talerzu.


  Teraz coś dla smaku, żeby na talerzu nie było łyso, a jedzenie sprawiało nam większą przyjemność. Coś dla koloru... Wszystko zależy od tego co lubisz, wybierz warzywa według własnego smaku.

  Nie przepadam za sałatą lodową, więc dobrym jej zamiennikiem jest szpinak, roszpunka i rukola. Nie tylko urozmaica naszą dietę, dekoruje talerz, ale także zawiera więcej witamin. Jeśli bazowaliście na zwykłej sałacie, przy najbliższej okazji spróbujcie właśnie tych zamienników. Myślę, że na pewno Wam posmakują. 


  Od roku nawet w te upalne dni, nie wyobrażam sobie dnia bez kubka herbaty. Szczególnie tej zielonej lub mięty, które podobno dobrze wpływają na naszą skórę i samopoczucie. Na początku pamiętam, jak takie 'wynalazki' nie smakowały mi, teraz to kwestia przyzwyczajenia. Nigdy nie zamieniłabym ich na zwykłą czarną herbatę.


Smacznego!
instagram  |  ask |  tumblr
28 stycznia 2016 - 34 komentarzy

Już niedługo...


  Jeszcze trzy tygodnie i rozpoczną się oczekiwane ferie. Wczoraj zakończył się pierwszy semestr, dzięki czemu wreszcie mam chwilę odpoczynku. Ostatnie tygodnie wymagały wiele wysiłku, a poprawianie ocen i ciągły stres związany z nauką, przytłaczał, psując humor. Z radością mogę podzielić się z Wami, że udało mi się wyjść z samymi dobrymi ocenami, bez żadnych porażek.


  Dzisiaj nie przygotowałam dla was 'poważniejszego' tematu, przemyśleń i tym podobnych rzeczy.... Przychodzę ze zwykłym postem, ze stylizacją. Korzystając ze śniegu, który w Lublinie utrzymuje się od dobrego tygodnia, razem z Magdą poszłyśmy na zdjęcia. Nieźle zmarzłam, ale było warto. Już dawno nie byłam, aż tak zadowolona z efektów. Dziękuje Madzia! Mam nadzieję, że wam się spodoba.



Sweter - Bershka | Spódnica - Pull&Bear | Kamizelka - Bershka | Buty - Born2be

instagram  |  ask |  tumblr
23 stycznia 2016 - 20 komentarzy

Za wszystko dziękuję

  Roku dwatysiącepiętnasty,
zdecydowanie mogę opisać Ciebie tym, który miną mi najszybciej. Co chwilę coś się działo, wyjazdy za granicę, spotkania ze znajomymi, sukcesy, ale także nieuniknione porażki, dziękuję Ci za to. Właśnie o tobie mogę powiedzieć, że jesteś najlepszy w porównaniu do ubiegłych lat i to ciebie chciałabym teraz opisać, w wielkim skrócie.



Ferie zimowe - Słowacja (3-8 luty)
  To dopiero czwarty raz kiedy na nogi zakładałam narty. Chyba ten sport nie należy do moich ulubionych, ale dopiero się uczę. Nie poddam się tak szybko i w najbliższych latach chcę osiągnąć więcej, oby tylko nie zabrakło chęci. Do tego samego zacisznego miejsca powróciłam już po raz drugi. Słowacja podczas zimy wygląda bajecznie.


Warszawa (11 kwietnia)
  Pewne jest, że to moje ulubione miasto w Polsce, lecz nie jestem tam za często. W 2015 byłam tam tylko 2 razy, w tym roku trzeba to zmienić! Jednym z dni które na pewno zapamiętam, był mój urodzinowy prezent w stolicy. Nie będę więcej tu przedłużać, a tych których interesuję to wspomnienie zapraszam na małą wycieczkę z dnia moich urodzin tutaj.



Malta (18-25 kwietnia)
  Rzadko zdarza mi się latać samolotem, jeszcze w zeszłym roku powiedziałabym, że to wychodzi na dobre. Od mojej pierwszej podróży w życiu na Kretę, miałam lęk przed lataniem, na szczęście w 2015 udało mi się go przełamać. Uwielbiam miejsca, które wyglądem przypominają pocztówki z ciepłych krajów. W 2015 razem z szkołą miałam okazję polecieć na Maltę, to jedno z lepszych wspomnień tego roku. Atmosfera, pogoda, bajeczne widoki, nowi znajomi, mieszkanie w anglojęzycznych rodzinach to tylko kilka z wielu wspomnień, które zapadną mi w pamięci z wyjazdu. Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, albo obejrzeć inne zdjęcia zapraszam tutaj.



 Wycieczki szkolne
  Nie przepadam za szkołą, poranne wstawanie to dla mnie zawsze męczarnia. Nie przepadam też za uczeniem się i masą testów. Niestety to nasza codzienność, której nie możemy zmienić. Jedyne co ratuję szkołę to znajomi, każdy z nas na pewno ma tam takie osoby, które potrafią zamienić tą szarą rzeczywistość w lepsze dni. Wycieczki szkolne to wspaniałe wspomnienia, szczególnie te dłuższe kilu dniowe, spędzone w najlepszym towarzystwie.



Spotkania (cały rok)
  Coś za co najbardziej dziękuję to za chwile z przyjaciółmi, za każde wyjście, a w tym roku było ich mnóstwo. Uwielbiam spędzać czas w towarzystwie, które zawsze sprawia, że mam dobry humor. Zawsze zostaną mi w pamięci nawet te najmniejsze wspólne wyjścia na zakupy jak i czas spędzony w ulubionej kawiarni, na łyżwach lub desce. Najważniejsze, że razem.



 Festiwal kolorów (6 czerwca)
  Wybierałam się już w 2014 roku, nie pamiętam co stanęło na przeszkodzie, że jednak pierwszy raz w festiwalu kolorów udział wzięłam w 2015. To świetne przeżycie, dla każdego kto ma wiele energii. W tym roku nie mogę ominąć tego wydarzenia.



Noc kultury (6 czerwca)
  Od czterech lat nie przegapiłam tej imprezy. Zawsze ma ona swój nastrój, zawsze zaskakuje muzyką, jak i pięknymi dekoracjami. Pamiętam jak byłam młodsza i musiałam spędzać ten dzień pod opieką rodziców. Na ostatniej nocy kultury byłam z przyjaciółką więc nasz grafik zwiedzania był dowolny. Pamiętam to jak by działo się niecały tydzień temu.



Wakacje
  Oczekiwane i kochane przez każdego z nas. Idealna pogoda, nowe miejsca, brak stresów, więcej czasu wolnego i możliwość zrelaksowania się. Te wakacje były inne niż co roku, każdego dnia byłam zajęta, spotkania ze znajomymi, czas spędzony nad jeziorem, wyjazd za granicę i kolonie, ale o tym opowiem w dalszej części posta.



Austria (7-18 lipca)
  Wakacje zawsze kojarzyły mi się z morzem i plażą. Te były trochę inne, więcej czasu spędziłam na zwiedzaniu. Nie jestem wielką podróżniczką, oczywiście uwielbiam poznawać nowe miejsca, ale jednak stawiam na plaże i codzienne opalanie się. Moje chęci na wyjazd nie były za wielkie, dopiero kiedy znalazłam się w Wiedniu, całkowicie zmieniłam nastawienie. Uważam to za jedne z piękniejszych miast jakie odwiedziłam, a sama Austria to cudowny kraj.



Kolonie (29 lipiec - 8 sierpnia)
  Określony czas kiedy masz wstać to jedyny minus obozów, pomijając to są jednymi z lepszych chwil wakacji. Dla mnie to czas, kiedy nie zamartwiasz się nad niczym, czas który spędzam z osobami, które na co dzień rzadko widuję, a są wspaniałe i każde chwile to miłe wspomnienia. Zorganizowany grafik, basen, wspólne pomysły takie jak nocowanie na tarasie, to tylko 1/10 wszystkich momentów wartych zapamiętania.



Koncerty
  Świat bez muzyki byłby dla mnie pełen nudy. Muzyka jest na każdy nastrój, jedną lubimy inną nie, ale dzisiaj nie o tym. Rok 2015 przyniósł mi okazję bycia na 4 koncertach, w tym jednym z nich jest koncert Happysad, który był dla mnie wspaniałym przeżyciem. Zobaczenie i usłyszenie tego zespołu było jednym z moich pragnień, więc kiedy tylko usłyszałam, że koncert odbędzie się w Lublinie, wiedziałam, że nie zabraknie na nim i mnie.



Zdjęcia blogowe
  Ze zdjęciami stylizacji dopiero się rozkręcam, mam zamiar pokazywać te bardziej wyjątkowe, ale to zostawiam na teraźniejszy rok. W 2015 pierwszy raz rozpoczęłam przygodę ze zdjęciami kiedy to ja bawię się w rolę modelki. Dziękuje wszystkim osobom, które poświęcają dla mnie czas na zdjęcia i robią to z pasją.



Leniwe poranki
  Ostatnią rzeczą jest codzienność, chwile których często nie doceniam. W 2015 było pełno poranków jak i wieczorów, kiedy miałam czas tylko i wyłącznie dla siebie. Uwielbiam takie chwile, kiedy mogę coś przemyśleć, obejrzeć film, czy zrobić przepyszny koktajl i delektować się jego smakiem haha.


6 stycznia 2016 - 13 komentarzy
Copyright © 2009–2017 Joanna Szwed
Template: Wojtokuba.pl